Minęło dwa lata odkąd napisałam ostatniego posta tutaj. Nie pamiętam dlaczego przestałam pisać. Od tego czasu zmieniło się prawie wszystko. Przeszłam kawał drogi w życiu i jestem teraz w innej sytuacji. Na pewno jestem mądrzejsza i mam nadzieję bardziej dorosła ;)
Jedno jest pewne jestem inna i nefrytowy musi przejść zmiany. Przejrzałam stare posty i pierwsze co zrobię to poprawię błędy i literówki. Wszystko po to, żeby dało się je czytać, bo chyba pierwszy raz w życiu nie chcę skasować tego co już napisałam. Ostatnio założyłam nowego bloga, napisałam 5 postów i skasowałam wszystko. Dzięki Bogu zapomniałam o tym blogu i dlatego ocalał. Bardzo mi go brakowało. Nie wiem jak długo będę pisać i czy w ogóle uda mi się robić to regularnie. Chcę jednak nad nim popracować. Może nawet się przełamię i ujawnię w mediach społecznościowych? Na razie powiedziałam o moim blogowaniu narzeczonemu i postaram się niedługo mu pokazać co wypisuje. Zobaczymy jak to się potoczy.
Najważniejsze jest, że wciąż mam to swoje miejsce w Internecie i choć je na chwilę zgubiłam to do mnie wróciło.
Jedno jest pewne jestem inna i nefrytowy musi przejść zmiany. Przejrzałam stare posty i pierwsze co zrobię to poprawię błędy i literówki. Wszystko po to, żeby dało się je czytać, bo chyba pierwszy raz w życiu nie chcę skasować tego co już napisałam. Ostatnio założyłam nowego bloga, napisałam 5 postów i skasowałam wszystko. Dzięki Bogu zapomniałam o tym blogu i dlatego ocalał. Bardzo mi go brakowało. Nie wiem jak długo będę pisać i czy w ogóle uda mi się robić to regularnie. Chcę jednak nad nim popracować. Może nawet się przełamię i ujawnię w mediach społecznościowych? Na razie powiedziałam o moim blogowaniu narzeczonemu i postaram się niedługo mu pokazać co wypisuje. Zobaczymy jak to się potoczy.
Najważniejsze jest, że wciąż mam to swoje miejsce w Internecie i choć je na chwilę zgubiłam to do mnie wróciło.
Paulina (tak, postanowiłam ujawnić moje imię)
PS Zauważyłam właśnie, że zdjęcia które kiedyś wstawiłam na tego bloga gdzieś zniknęły i nie potrafię ich odzyskać. Dlatego nie zobaczymy już np. Sówki Stefanii. Przykro mi z tego powodu. Może kiedyś odnajdę gdzieś to zdjęcie i wstawię je ponownie.
Komentarze
Prześlij komentarz