Ksawery bawi się w Europie w najlepsze. Wiatr wieje strasznie nawet tu na wschodzie Polski. Do tego zamiecie śnieżne nie ułatwiają nam życia. Ja szczerze mówiąc nie zamierzam się ruszać z domu, chyba że będę musiała. Huragan raczej nie zwieje starego dachu kamienicy, w której mieszkam. Celowo nie używam lansowanej przez media nazwy "orkan". Ksawery jest huraganem, zgodnie z definicją. Nie jest może tak silny jak huragany nękające wybrzeże USA, ale nadal zachowuje cechy huraganu. To głupie, że media używają nazwy "orkan", które odnosi się do konkretnego zjawiska pogodowego w konkretnej części świata. Jestem ciekawa czy choć część dziennikarzy zajrzała do słownika wyrazów obcych, albo encyklopedii.
W tym wpisie dowiecie się czym jest dla mnie wolontariat, jak nie dać się wykorzystać, w jakich formach wolontariatu brałam udział i dlaczego uważam, że wolontariat bywa lepszy od praktyk zawodowych. Wolontariat wielu osobom kojarzy się po prostu z pracą za darmo. Jeszcze innym z jakimś poświęceniem, lub pomocą potrzebującym. Ja uważam, że jest to wspaniała okazja do zdobycia doświadczenia, zrobienia czegoś dobrego lub wzięcia udziału w organizacji sporego wydarzenia. Ja miałam do czynienia z różnymi jego formami i zdarzało mi się pracować za darmo i możecie mi wierzyć, kiedy jestem wolontariuszem to nigdy nie pracuję za darmo. Nie dlatego, że oczekuję wynagrodzenia, po prostu zwykle moje zaangażowanie mi się opłaca. Brzmi to dziwnie? Możliwe, w końcu wolontariusz powinien być bezinteresowny. Wiem jednak, że wolontariat to coś więcej niż bezinteresowna pomoc, czy praca za darmo. I nie ma w tym nic złego, że mamy wobec niego oczekiwania. W końcu żeby być wolontariuszem trzeba sp...
Komentarze
Prześlij komentarz