Przejdź do głównej zawartości

Propozycje i obawy

Wczoraj miałam taką wenę twórczą, że nie mogłam zasnąć. Napisałam pare zdań do nowego opowiadania, którego nigdy nie skończę. A dziś dostałam propozycję pisania artykułów o turystyce na dość poczytny portal. Oczywiście propozycja była dość niepoważne sformułowana i pewnie nic z tego nie będzie, ale już się bałam że będę musiała porzucić pisanie tego nieszczęsnego bloga. W każdym razie jeśli w życiu zawodowym będę miała tyle "zleceń" co na uczelni to może nawet nie będę głodować. Muszę tylko wyjść z cienia i zacząć pracować na własną markę. Tylko jak? Nie chcieli mnie nawet w call center. Nie umiem się zaprezentować. Boję się wyjść z inicjatywą. Nawet tego bloga nie umiem i nie bardzo chce wypromować. Do tego dobija mnie stan mojego zdrowia. Ostatnio przeczytałam, że coraz więcej Polaków boi się ludzi z padaczką. Dobrze, że ja mam niezauważalne ataki. Jeszcze ktoś by się bał, że się zarazi. Straszny jest stan wiedzy niektórych ludzi. Mam nadzieję, że moje ataki nie wrócą. Były niewidoczne, ale bardzo uciążliwe w codziennym życiu. Nie wiem co by było gdybym nie trafiła do pewnego profesora, neurologa. Nie wiem też czy dałabym radę bez wsparcia mojego chłopaka. Mam nadzieję, że ja też będę umiała go wesprzeć tak skutecznie. Dobranoc.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Ten moment kiedy już wiesz co chcesz w życiu robić

Gdy byłam na praktykach w AIP Lublin, chodziłam z prezentacją o Akademickich Inkubatorach Przedsiębiorczości do lubelskich studentów. Docelowo mieli być to studenci potencjalnie zainteresowani przedsiębiorczością, biznesem i innowacjami. Przyszli właściciele firm, dla których właśnie istnieje AIP. Częścią prezentacji, gdzieś na początku, było pytanie w stylu: Kto chce pracować dla kogoś a kto chce prowadzić własną firmę? Miało to pobudzić studentów do refleksji co chcą w życiu robić. Zwykle mało kto odpowiadał na to pytanie, choć wymagało tylko podniesienia ręki jak na głosowaniu. Nawet ludzie z V roku, stojący już u progu życia bez zniżek studenckich, mieli miny jakby nigdy się nad tym nie zastanawiali. Na początku był to dla mnie szok. Ja swoją wizj...

Nie ma nic za darmo, ale może być bezpłatne

Nie raz słyszę, że nie da się czegoś zrobić bez pieniędzy. Ludzie mówią, że nie robią czegoś, bo ich na to nie stać. Widzą tylko przeszkody: nie nauczę się fotografii, bo nie stać mnie na kurs; nie ćwiczę, bo mnie nie stać na trenera, ani na siłownię; nie rozwijam się, bo szkolenia są drogie, no i to strata pieniędzy. Wymówki na każdym kroku. Zwykle komentarze tego typu zostawiają internauci pod filmami, artykułami i grafikami zachęcającymi do zmiany w życiu. Z jednej strony chcą coś zmienić więc obserwują tych co coś zmienili, ale ciągle mają wymówkę, że "normalnego człowieka na to nie stać" i wyliczają im ile to musiało kosztować jak choćby pod jednym z ostatnich filmów Pauliny z Mówiąc Inaczej...  To prawda. Wiedza jest droga, rozwój osobisty też. Wynajęcie trenera, zapisanie się na siłownię, czy na kurs, zakup książki to wszystko kosztuje. Nie każdego na to stać. Mnie w tej chwili też nie stać, mam inne wydatki. Zarobię pieniądze to zainwestuje w kolejny kurs, karnet n...

Nigdy nie pracuję "za darmo"

W tym wpisie dowiecie się czym jest dla mnie wolontariat, jak nie dać się wykorzystać, w jakich formach wolontariatu brałam udział i dlaczego uważam, że wolontariat bywa lepszy od praktyk zawodowych. Wolontariat wielu osobom kojarzy się po prostu z pracą za darmo. Jeszcze innym z jakimś poświęceniem, lub pomocą potrzebującym. Ja uważam, że jest to wspaniała okazja do zdobycia doświadczenia, zrobienia czegoś dobrego lub wzięcia udziału w organizacji sporego wydarzenia. Ja miałam do czynienia z różnymi jego formami i zdarzało mi się pracować za darmo i możecie mi wierzyć, kiedy jestem wolontariuszem to nigdy nie pracuję za darmo. Nie dlatego, że oczekuję wynagrodzenia, po prostu zwykle moje zaangażowanie mi się opłaca. Brzmi to dziwnie? Możliwe, w końcu wolontariusz powinien być bezinteresowny. Wiem jednak, że wolontariat to coś więcej niż bezinteresowna pomoc, czy praca za darmo. I nie ma w tym nic złego, że mamy wobec niego oczekiwania. W końcu żeby być wolontariuszem trzeba sp...

Łączna liczba wyświetleń